Forum www.jasonmraz.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Co by było gdyby...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.jasonmraz.fora.pl Strona Główna -> O Jasonie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
goh




Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wziąć na koncert?

PostWysłany: Pon 21:34, 20 Lip 2009    Temat postu:

Galaxy napisał:
(...) a jesli bylabym w takim szoku, ze przestalabym myslec, spytalabym: 'moge zabrac Cie ze soba do domu?' Very Happy

hahah, ja z reguły nie myślę, więc to pytanie byłoby pierwszym jakie bym mu zadała Very Happy i pewnie też ostatnim, bo by się wystraszył i uciekł gdzie pieprz rośnie Laughing

ale nie, serio - znając moje zachowanie w stresujących sytuacjach, zapytałabym się go pewnie czy mogę go adoptować lub coś w ten deseń Laughing pomijam już swój prawdopodobny ślinotok, jąkanie, niekontrolowany rechot i głupawe miny (których mam cały wachlarz) Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucky




Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Wto 14:41, 11 Sie 2009    Temat postu:

Najpierw bym musiała iść na kurs angielskiego i jakbym go spotkała, to na pewno powiedziałabym coś głupiego i później bym żałowała, albo w ogóle nic bym z siebie nie wydusiła Laughing
Chociaż miałam podobną przygodę z innym forum i udało mi się poznać osobiście akurat pewien zespół, więc kto wie... Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lucky dnia Wto 14:41, 11 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agashia




Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubliniec

PostWysłany: Pon 21:21, 04 Sty 2010    Temat postu:

Ja chyba bym.. podeszła i spytała (chociaż i tak bym wiedziała z kim mam do czynienia): "Sorry, Mr. A-Z?" Very Happy

A potem to pewnie standard - pytanie o autograf.
No a potem.. wiercenie dziury w brzuchu co do koncertu w Polsce i oczywiście obowiązkowe poinformowanie go o forum Wink ,a jeśli bym nie zapomniała języka w gembie to na pewno też jakaś prośba o w miarę szybki kontakt i jakieś spotkanie z najwierniejszymi fankami (czyt. my - mówiąc nieskromnie Very Happy) - póki jeszcze w Polsce jest ;D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agashia dnia Pon 21:22, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buttercup




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: somewhere

PostWysłany: Pon 21:44, 04 Sty 2010    Temat postu:

a ja... "możesz mnie uszczypnąć?" ;P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ill.




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-w

PostWysłany: Pon 23:54, 04 Sty 2010    Temat postu:

Hm, nie wiedzieć dlaczego, gdy miałam okazję spotkać kilka ważnych dla mnie osób, to mi adrenalina skakała i nawet kilka zdań się zamieniło, jakimś łamanym angielskim, łamanym nawet polskim Very Happy
Ale gdyby Mraz szedł tą samą ulicą.. Zawsze noszę przy sobie aparat, więc jakaś fotka by wpadła, autograf.. na koszulce, czy na torbie, pewnie też. Ale nie mam bladego pojęcia co mogłabym mu powiedzieć... Very Happy można z nim przecież chwilkę pomilczeć, chyba.. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrazomania




Dołączył: 20 Sie 2009
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 20:07, 07 Sty 2010    Temat postu:

ooooo tak, nawet milczenie w jego towarzystwie jest... po prostu super Smile praktycznie to jak go zobaczyłam, to wydusiłam tylko z siebie kilka słów a potem tylko jeden wielki banan na twarzy i zupełnie jakbym nie miała języka w buzi. no i taki sposób sobie pomilczałam i do dziś męczę się tym, zę mogłam mu coś sensownego powiedzieć. Kurcze, ten facet normalnie ma coś w sobie, że gdy go widzisz kompletnie tracisz pan0wanie nad sobą Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia :)




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 23:30, 22 Sty 2010    Temat postu:

Zupełnie nie wiem gdzie to opublikować ( wiem powtarzam się, ale to przez moje leniestwo, ale pocieszam się tym że to nie ode mnie zależy jakie mam cechy) w każdym razie postraram sie zacząć żeby mniej więcej pasowało więc: Co by było gdyby.... ... Czytacie może wpisy JM na stronie 'Freshness Factor Five 1000'? (http://freshnessfactorfivethousand.blogspot.com/) Kiedy czytam te wpisy to aż mi się chce płakać. JM w tym momencie opiekuje się jakimiś roślinkami, zamiast być w drodze na koncert w Polsce. Ale rozumiem, daljmy mu czas... Razz Ale mimo wszytsko uważam że JM mógły robić coś bardziej konstruktywnego nie uważacie? A co do San Diego. Widziałam to miasto prawie na własne oczy. JM wspomniał w ostatnim wpisie że ostatnio mieli tam straszną burzę. I to prawda. Taka burza że ją w TV pokazywali, więc poczęści zwiedziłam SD. Biedne, zalane grządki JM.... Sad Razz

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Madzia :) dnia Pią 23:30, 22 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ola_ck




Dołączył: 25 Sty 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Śro 0:44, 27 Sty 2010    Temat postu:

Ja podeszłabym ze zdziwioną miną,nie dałabym mu najpierw dojść do słowa,tylko trajkotałabym,że jest chyba sobowtórem artysty,którego muzykę uwielbiam i zaczęłabym coś opowiadać,później zapytałabym czy pójdzie gdzieś ze mną pogadać. Laughing Hm,jeśliby odmówił to poprosiłabym o zdjęcie, jeśli nie - spędziłabym z nim miło czas,udając,że nie wiem kim jest... Very Happy W ten dosyć perfidny sposób mogłabym dowiedzieć się o nim wielu ciekawych rzeczy.Wieeeem,cwaniara ze mnie! Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia :)




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 21:17, 23 Lut 2010    Temat postu:

Uważam, że Jason Mraz to cholerny (przepraszam, ale inaczej nie da się tego opisać) szczęściarz bo:
1. w jednym ze swoich wywiadów dowiadujemy się o tajemniczym głosiku, który nakazuje JM opuszczenie Virgini co łączy się z podpunktem...
...2. JM przybywa do San Diego po przebyciu w zasadzie całej USA, przeciez mógł wybrać zupełnie inne miasto podczas swojej dłuuugiej 'wycieczki' gdzie poznaje Tocę, który mimo wszystko ułatwił mu życie, mówiąc nie ładnie
3. Co by było gdyby niepozorny chłopak w wielkim mieście nie zaczął pracy w Java Jones? Przecież w SD jest mnóstwo małych równie przytulnych kawiarenek. Piosenka ' The Remedy ' nie powstałaby gdyby nie znajomość Jasona z człowiekiem chorym na raka o którym jest ta piosenka. Jason Mraz ma poprostu niesamowite szczęście do ludzi i dobrze wie gdzie i o jakiej porze ma być.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
udorka




Dołączył: 30 Mar 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jura

PostWysłany: Wto 15:00, 30 Mar 2010    Temat postu:

poprosiłabym go o numer telefonu i adres prywatnej skrzynki @, którego bym pewnie nie dostała Very Happy
poza tym zaciągnąć na piwo i przegadać całą noc, super sprawa, szkoda, że nie wykonalne Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MaRtAZ




Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wielkopolska ;)

PostWysłany: Śro 21:08, 31 Mar 2010    Temat postu:

heheh z Jasonem to chyba na ten zielono-błotny koktajl można pójść Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
m_ary_jane




Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przeszłości.

PostWysłany: Pon 22:17, 05 Kwi 2010    Temat postu:

Mojej reakcji nie da się nigdy przewidzieć. Moje zachowania w nadzwyczajnych sytuacjach (a spotkanie Mraza, to nawet nadzwyczajna-nadzwyczajna sytuacja) są tak skrajne, że nie jestem w stanie powiedzieć jak bym się zachowała...
Załóżmy, że Jasonek idzie sobie jakby nigdy nic ulicą, coś tam sobie nuci, wywraca oczami w lewo i w prawo (Szalone oczy Rolling Eyes ), przesyła uśmiech do przechodniów, macha gitarą, a ja idę na przeciwko...na pewno bym pomyślała, że przedawkowałam z tym czy innym trunkiem (No dziewczyno weź się w garść!), zatkało by mnie i pewnie było by tak, że on mnie minie, a ja dopiero pod wpływem jego zapachu (mmm...Jak to jest możliwe, że takie rzeczy się w wyobraźni tworzą?) otrząsnęła bym się i co sił popędziła za nim...
Ale co bym mówiła i robiła nie mam pojęcia. Przecież to Jason!

Ale czy nie cudownie byłoby zabrać go gdzieś ze sobą i naciągnąć na zaśpiewanie jakiejś piosenki lub nawet kilku (sasasa...)?...W ogóle spędzić z nim więcej czasu.

Powiem wam, że fajny temat, przynajmniej pomarzyć można...: )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
m_ary_jane




Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przeszłości.

PostWysłany: Pon 22:21, 05 Kwi 2010    Temat postu:

hm. Tak sobie teraz myślę, że Jason by pachniał awokado...Jak myślicie? (Wiem, wiem...Ale na moją głupotę już nic nie poradzę. Za stara jestem).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misia




Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 324
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka ;)

PostWysłany: Wto 1:22, 06 Kwi 2010    Temat postu:

m_ary_jane napisał:
hm. Tak sobie teraz myślę, że Jason by pachniał awokado...Jak myślicie? (Wiem, wiem...Ale na moją głupotę już nic nie poradzę. Za stara jestem).

ten kawałek podoba mi sie najbardziej Laughing Laughing Laughing
a tak w ogóle to bardzo spodobała mi sie cała Twoja wypowiedź


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
m_ary_jane




Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przeszłości.

PostWysłany: Wto 17:19, 06 Kwi 2010    Temat postu:

No bo jestem za stara, na zmianę moich przyzwyczajeń, a głupota to przecież okropna przywara Razz Nie uleczalna.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez m_ary_jane dnia Wto 17:19, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.jasonmraz.fora.pl Strona Główna -> O Jasonie Wszystkie czasy w strefie GMT + 4 Godziny
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin